BIESZCZADY / PODKARPACIE. 26-letni Bartosz Malecki pochodzi z Ustrzyk Dolnych. Młody zdolny, pracowity chłopak w maju tego roku podczas pracy w tartaku stracił nogę. Jego świat się zawalił, trudno pogodzić się z tym, co się stało, ale walczy. Proteza pozwoli wrócić mu do normalnego życia i aktywności. Aby ją kupić, brakuje jeszcze połowę potrzebnej kwoty. Pomagajmy!
Bartosz skończył studia leśne w Krakowie, marzył, by zostać leśnikiem, przez rok pracował w zawodzie. Przez ostatnie kilka miesięcy szukał nowej pracy, a w tym czasie pomagał tacie w tartaku, który ten prowadzi od ponad 20 lat.
– Od małego chłopca potrafiłem zrobić tam wszystko. W maju tego roku uległem nieszczęśliwemu wypadkowi, który miał miejsce w tartaku. W ciężkim stanie trafiłem do szpitala, skąd karetką pogotowia, ze względu na brak wolnego w tym czasie helikoptera, transportowano mnie do szpitala wojewódzkiego, 90 km od mojego miejsca zamieszkania – pisze chłopak.
Dodaje, że stracił bardzo dużo krwi. Po długiej operacji nie udało się w całości uratować jego lewej nogi.
– Dodatkowo miałem złamane udo, które obecnie się zrasta, zespolone na śrubach. Czeka mnie długa rehabilitacja i zakup protezy umożliwiającej powrót do normalnego życia. Ciężko mi jest pogodzić się z tym, co się stało. Chciałbym znaleźć pracę, móc znowu jeździć autem, chodzić i biegać. Teraz jestem zdany na pomoc najbliższych, poruszam się o kulach – kontynuuje Bartosz.
Proteza, która odmieni jego życie to koszt 50 tysięcy złotych. W portalu zrutka.pl zebrano ponad połowę tej kwoty. Czy uda się uzbierać pełną sumę? Liczymy, że z Państwa pomocą – TAK!
– Byłbym wdzięczny za wsparcie i pomoc. Z góry bardzo dziękuję – kwituje Bartosz.
lub zaloguj się aby dodać komentarz
Zaloguj się aby dodać komentarz