SANOK. Rada zdecydowała. Burmistrz będzie zarabiał mniej. Aktualnie 16 725 złotych (VIDEO)
SANOK / PODKARPACIE. Rada Miasta Sanoka na wniosek radnego Jerzego Domaradzkiego ustaliła wynagrodzenie burmistrza Tomasza Matuszewskiego na poziomie niższym niż w poprzedniej kadencji. Wprawdzie klub radnych Łączy Nas Sanok wnioskował o utrzymanie uposażenia z ubiegłych lat, ale to pomysł radnego komitetu Inicjatywa Sanocka zyskał poparcie organu uchwałodawczego. W efekcie, burmistrz będzie zarabiał o ponad 2 tys. złotych mniej niż do tej pory.
O pensji burmistrza rozmawiano podczas ostatniej sesji Rady Miasta Sanoka.
Ustalenie wynagrodzenia włodarza należy do wyłącznej kompetencji rady. Dzieje się tak na początku każdej kadencji. Klub radnych Łączy Nas Sanok przygotował stosowny projekt uchwały.
Na wynagrodzenie burmistrza składają się cztery elementy: wynagrodzenie zasadnicze, dodatek funkcyjny, dodatek specjalny i dodatek za wieloletnią pracę obliczony na zasadach określonych w artykule 38 ustęp 1 ustawy o pracownikach samorządowych.
– Nasz klub wnioskuje o utrzymanie wysokości wynagrodzenia, takiej jaka funkcjonowała w ubiegłej kadencji. Myślę, że Tomasz Matuszewski przez 5 lat sprawdził się jako sprawny i aktywny menedżer. Przypomnę tylko, że udało mu się ściągnąć środki zewnętrzne do budżetu miasta w wysokości ponad 230 mln zł. Był burmistrzem odważnym. Wykazywał to w swoich działaniach. Dla mnie jednym z ważniejszych jego przedsięwzięć była próba powiększenia Sanoka, zakończona, moim zdaniem, sukcesem. Udało się włączyć część Trepczy z ważnymi dla miasta obiektami. Prowadził politykę inwestycyjną. Mówię choćby o inwestycjach drogowych, szczególnie na Dąbrówce, o dość odważnym projekcie ciepłowniczym, budowie kotła na biomasę, czy w końcu o rozpoczęciu budowy mieszkań komunalnych. Cały szereg podjętych przez burmistrza działań zawarliśmy w uzasadnieniu do projektu uchwały. Dlatego sądzimy, że wynagrodzenie burmistrza powinno pozostać na poziomie z ubiegłej kadencji. Tym bardziej, że mieszkańcy obdarzyli go swoim zaufaniem wybierając na kolejną kadencję – przedstawił projekt uchwały przewodniczący klubu radnych Łączy Nas Sanok Andrzej Romaniak.
PROJEKT UCHWAŁY KLUBU RADNYCH ŁĄCZY NAS SANOK (z uzasadnieniem) – KLIKNIJ
Zapraszamy do obejrzenia i wysłuchania pełnego zapisu dyskusji nad tym punktem:
Jako pierwszy głos w dyskusji zabrał radny Jerzy Domaradzki prosząc skarbnik Ewę Zamarię o szczegółowe przedstawienie kwot składających się na uposażenie burmistrza Matuszewskiego.
Zgodnie z danymi przekazanymi przez skarbnik, na koniec poprzedniej kadencji:
– Wynagrodzenie zasadnicze burmistrza wynosiło 9900 zł
– Dodatek funkcyjny 3270 zł
– Dodatek specjalny 3951 zł
– Wysługa lat 1782 zł
ŁĄCZNIE: 18 903 zł
Przypomniano również, że rada może ustalić wynagrodzenie włodarza w przedziale od 80 do 100% wskazanej w ustawie kwoty. Zgodnie z zapisami wprowadzonymi przez ustawodawcę, maksymalna kwota wynagrodzenia dla miasta wielkości Sanoka może wynieść:
– Wynagrodzenie zasadnicze 10 430 zł
– Dodatek funkcyjny 3450 zł
– Dodatek specjalny 4164 zł
– Wysługa lat (18 044 zł + 18% wynagrodzenia maksymalnego) 1877,40 zł
ŁĄCZNIE: 19 921,40 zł
– Obecne wynagrodzenie stanowi 95% maksymalnego wynagrodzenia zasadniczego – wspomniała Ewa Zamaria, skarbnik Sanoka.
– Ze względu na trudną sytuację finansową miasta i duże koszty osobowe w urzędzie, zaproponowałem obniżenie pensji burmistrza do minimalnej. Na komisji padło stwierdzenie, że po ewentualnej obniżce, burmistrz będzie zarabiał mniej niż naczelnicy, co okazało się nieprawdą. Swoją drogą, być może trzeba przyjrzeć się zarobkom naczelników, ponieważ jeśli oszczędzamy, to wszyscy. I będę to podtrzymywał. Trzeba sprawdzić, czy w spółkach i w urzędzie są potrzebne takie wysokie wynagrodzenia. Oczywiście zachowując zapisy ustaw oraz szanując to, co się pracownikom na danych stanowiskach należy – zaznaczył radny Domaradzki.
– Na marginesie, prezydent Warszawy zarabia w tym momencie 606 zł mniej niż burmistrz Sanoka, a zarządza budżetem w wysokości 24,5 mld złotych i ma 1,7 mln mieszkańców. Wnioskuję, aby uposażenie burmistrza w nowej kadencji wynosiło 85% maksymalnej stawki – podał Jerzy Domaradzki. – Uważam, że oszczędzać powinniśmy wszyscy. Niebawem zajmiemy się dietami radnych. Naprawdę, oszczędzajmy od złotówki do złotówki. Jeśli będziemy w dobrej sytuacji, jestem za tym, aby burmistrz zarabiał 50 tys. złotych. Teraz jednak nie mamy na 2 zł dopłaty do jedzenia dla dzieci. Każda złotówka się liczy – podsumował wystąpienie dotyczące złożenia wniosku formalnego radny Domaradzki.
– Myślę, że byłby to symboliczny sygnał do mieszkańców, że na początku kadencji poczuwamy się do tego, aby wprowadzić oszczędności, zaczynając od radnych i władz miasta. W każdej chwili, nawet jeszcze w tym roku kalendarzowym możemy wrócić do tej sprawy. Gdy budżet będzie w lepszej kondycji, wtedy można wynagrodzenie burmistrza zwiększyć, tak samo jak diety radnych, zakładając, że niebawem je obniżymy – powiedział radny Maciej Drwięga. – Gdybyśmy zostawili kwoty z poprzedniej kadencji, wydaje mi się, że odbieralibyśmy w pewnym sensie motywację – dodał.
– Uważam, że obniżenie pensji jest karą. Za co my chcemy ukarać burmistrza Matuszewskiego? Może za próby powiększenia Sanoka? Może za nowy most, który część osób nazywa mostem w krzaki? A może za projekt ciepłownicy, czy za milionowe inwestycje na Dąbrówce? Czy ktoś wyliczył jakie to ogromne korzyści uzyska miasto z tytułu obniżenia pensji burmistrzowi? Jak to się miasto będzie rozwijać po takiej obniżce? Jak budżet na tym zyska? – dopytywał retorycznie Andrzej Romaniak. – Na ostatniej komisji radny Robert Płaziak powiedział „nie zaczynajmy od obniżenia pensji burmistrzowi”. Jestem pewny, że gdyby na tym miejscu nie siedział „zły burmistrz Matuszewski, którego trzeba zniszczyć, to może teraz obniżymy mu pensję”, to mam wrażenie, że w ogóle by ten wniosek nie padł. Może się mylę. Mogę tylko zacytować klasyka: „nie idźmy tą drogą” – dodał.
Wiceburmistrz Jowita Nazarkiewicz wróciła do słów radnego Domaradzkiego z początku dyskusji, który odwołał się do debaty podczas posiedzenia komisji, kiedy miało paść stwierdzenie, że gdyby rada miasta obniżyła pensję zasadniczą burmistrza do 80% kwoty zapisanej w ustawie, to niektórzy naczelnicy wydziału sanockiego magistratu cieszyliby się wyższym wynagrodzeniem zasadniczym niż burmistrz.
– Pan radny Domaradzki zarzucił mi mówienie nieprawdy o zarobkach naczelników. Mam przed sobą listę, oczywiście nie będę wymieniała nazwisk. Na potrzebę tej wypowiedzi posłużę się literami X i Y. Gdyby przyjąć założenie z komisji, że wynagrodzenie zasadnicze burmistrza wynosiłoby 80% maksymalnego, byłoby to 8344 zł. Jeśli chodzi o naczelników, to naczelnik X otrzymuje wynagrodzenie zasadnicze w kwocie 8679 zł. Z kolei naczelnik Y w wysokości 8342 zł – podała Jowita Nazarkiewicz. – Myślę, że przede wszystkim to jest kara za to, że burmistrz wygrał wybory. Zastanówmy się, czy burmistrz Sanoka powinien zarabiać netto 10 677,87 zł, czy jest to kwota adekwatna do sprawowanego urzędu?
– Czy pani naprawdę traktuje to jako kare dla burmistrza? Jest problem w mieście, nie ma pieniędzy, pan burmistrz sam powiedział, że koszty osobowe utrzymania urzędu są bardzo wysokie, a my to traktujemy jako atak na pana burmistrza… Ja tego tak nie oceniam. Ja to postrzegam jako wprowadzenie oszczędności. Nikogo nie atakuję. Jeśli w mieście będzie dobra sytuacja finansowa, pan burmistrz może zarabiać nawet 2 mln zł, ale w tym momencie uważam, że nikogo nie karzemy. Jest nowe rozdanie, niczego nie obniżamy, my ustalamy wynagrodzenie. To nie jest ważne, kto jest burmistrzem. Mówiłem od początku, że jako radny z komitetu Inicjatywa Sanocka mam do zrealizowania 7 postulatów – przypomniał Jerzy Domaradzki.
Chwilę później przedstawiono wysokość elementów składowych zaproponowanych przez autora wniosku formalnego Jerzego Domaradzkiego.
– Wynagrodzenie zasadnicze 8761,20 zł – Dodatek funkcyjny 2890 zł – Dodatek specjalny 3497,76 zł
– Myślę, że pewną niekonsekwencją jest to, że już miesiąc po wyborach burmistrzowi proponuje się obniżkę wynagrodzenia, natomiast nie ma tutaj kompleksowego spojrzenia. Bo tak naprawdę, dla przekazu i chęci pokazania działań nastawionych na oszczędności, jednocześnie powinna odbywać się dyskusja nad obniżeniem diet radnych. Wtedy mieszkańcy mogliby to odebrać jako prawdziwą wolę rady do czynienia oszczędności. Na razie dotyczy to tylko pana burmistrza – zaznaczył Artur Kondrat, wiceburmistrz Sanoka.
– Słuchamy od radnych Łączy Nas Sanok, jak to wszystko ładnie było zrobione, a trzeba się zapytać, kto jest odpowiedzialny za to, że zwróciliśmy dotację w wysokości 2,5 mln zł? To też jest ważne i to też jest składowa pracy burmistrza – wspomniał Jerzy Domaradzki.
– Dwa przypadki niewykorzystanych dotacji omawialiśmy szczegółowo. Wskazałem, co było przyczyną. Sugerowałem, żeby komisja rewizyjna zapoznała się z tematyką. Czy możemy mówić o niedbalstwie i niedochowaniu obowiązków ze strony burmistrza, czy jednak przyczyny leżały troszeczkę poza Urzędem Miasta Sanoka? Ten temat ciągle wraca, być może zasadne byłoby zajęcie się tą sprawą przez jedną z komisji lub powołanie nowej do realizacji tego zadania – zaproponował Artur Kondrat.
– Jak miasto zabezpieczyło swoje interesy? Firma powinna wziąć odpowiedzialność za nieterminowe wykonanie inwestycji – powiedział radny Adam Kornecki. – Dlaczego my tego nie zabezpieczyliśmy? Dlaczego konsekwencje ponosi tylko miasto? – dopytywał.
– Tych środków, które zwracamy nie było w budżecie! Te środki załatwiłem z rezerwy budżetowej państwa, jeżdżąc do Warszawy. Problemów jakie napotkaliśmy, nie przewidzieli nawet inżynierowie tworzący projekty i dokumentację, bo mapy, na których działaliśmy nie były zaktualizowane. Odkrywki, które realizowaliśmy na tych inwestycjach pokazały, że nie jesteśmy w stanie kontynuować dalszych prac – mówił wyraźnie poddenerwowany burmistrz Tomasz Matuszewski. – I to nie po naszej stronie spoczywała odpowiedzialność za opóźnienie inwestycji. Dlaczego nie powiecie o inwestycjach i środkach, które zostały zabezpieczone, wydatkowane i wbudowane w miasto? Tylko mówicie o środkach pozyskanych dodatkowo z rezerwy budżetowej państwa, które oddajemy? Przypominam, że ich nie było w budżecie! – odniósł się do sprawy Tomasz Matuszewski.
– Trochę inwestycji w życiu zrealizowałem i powiem tak. Inwestycje podejmuje się mierząc ryzyko realizacji. Jeżeli było takie ryzyko i zrobiliście państwo odkrywki, to powinno się odstąpić od umowy i zwrócić środki w tym samym momencie. Oczywiście, jest to trudna sztuka, aby podjąć decyzję o nierealizowaniu rozpoczętego projektu. Teraz jednak, gmina ponosi konsekwencje przeprowadzonych działań – powiedział radny Robert Płaziak.
Dyskusję zamknięto, a radni przeszli do głosowania nad wnioskiem formalnym radnego Jerzego Domaradzkiego. Zyskał on aprobatę. 11 radnych było za, 6 przeciw, a 2 wstrzymało się od głosu.
Kolejne głosowanie, już nad projektem uchwały zawierającym zapisy wniosku radnego Domaradzkiego, było w zasadzie formalnością i zakończyło się identycznym wynikiem. Uchwała została zatem przyjęta.
W myśl przyjętego dokumentu i zgodnie z naszymi informacjami dotyczącymi stawki za wysługę lat, pensja burmistrza Matuszewskiego przedstawia się aktualnie następująco:
– Wynagrodzenie zasadnicze 8761,20 zł – Dodatek funkcyjny 2890 zł – Dodatek specjalny 3497,76 zł – Wysługa lat: 1577 zł ŁĄCZNIE: 16 725,96 (84% maksymalnego wynagrodzenia przewidzianego w ustawie)
Wynagrodzenie zostało zatem obniżone w porównaniu do pensji z poprzedniej kadencji, kiedy wynosiło 18 903 zł o dokładnie 2 177,04 zł. Wszystkie podane kwoty są kwotami brutto. Burmistrzowie zatrudniani są na podstawie umowy o pracę. Oznacza to, że „na rękę” burmistrz zarabiać będzie 11 732 zł.
grafika poglądowa, foto Tomasz Matuszewski: Urząd Miasta Sanoka
foto: Red., archiwum prywatne – Facebook, Urząd Miasta Sanoka (burmistrz, wiceburmistrz, skarbnik)
lub zaloguj się aby dodać komentarz
Zaloguj się aby dodać komentarz