SANOK: Klatki w blokach odkażane codziennie. Dobry przykład wspólnoty z Kochanowskiego

SANOK / PODKARPACIE. Sanocka Spółdzielnia Mieszkaniowa wprowadziła nowe zasady związane z odkażaniem klatek schodowych w naszych blokach. Od wczoraj, najczęściej użytkowane elementy są dezynfekowane każdego dnia. Dobry przykład dała też wspólnota mieszkaniowa z Kochanowskiego, która zareagowała szybko i zakupiła dozowniki z płynem do mycia rąk.

W dobie epidemii koronawirusa mieszkańcy zwracają szczególną uwagę na odkażanie i dezynfekcję, jako na bardzo ważne elementy życia codziennego, które ograniczają rozprzestrzenianie się choroby. O potrzebie dbania o mycie rąk i unikanie dotykania przedmiotów, które mogą transportować niebezpiecznego wirusa, słyszymy każdego dnia w mediach, od lekarzy i epidemiologów.

Wielu z nas mieszka w blokach. Większością z nich administruje Sanocka Spółdzielnia Mieszkaniowa, która pod swoimi skrzydłami ma około 500 klatek schodowych. I to właśnie o czystość korytarzy pomiędzy mieszkaniami, władze spółdzielni chcą zadbać w większym stopniu.

– Od czwartku (26.03. – przyp. red.) wprowadziliśmy nową jakość dezynfekcji klatek schodowych. Firma, z którą współpracujemy w zakresie sprzątania będzie stosowała zwiększony reżim sanitarny przy sprzątaniu klatek. Poręcze, klamki w drzwiach wejściowych czy włączniki oświetlenia będą odkażane codziennie – mówi Wojciech Fejkiel, prezes Sanockiej Spółdzielni Mieszkaniowej.

Dobry przykład dała Wspólnota Mieszkaniowa Kochanowskiego 2 i 4. W trzech klatkach należących do tego podmiotu zainstalowano dozowniki z płynem do dezynfekcji.

– 19 marca zorganizowaliśmy spotkanie w ramach wspólnoty i zadecydowaliśmy o potrzebie realizacji pomysłu umieszczenia w klatkach pojemników z płynem do odkażania rąk. Zakupiono trzy dozowniki, a także preparat. Muszę przyznać, że udało się go kupić cudem. Podobnych płynów na rynku praktycznie nie ma. My mieliśmy trochę szczęścia i myślę, że mieszkańcy są zadowoleni – mówi Michał Gocko ze Wspólnoty Mieszkaniowej Kochanowskiego 2 i 4.

Sporo osób, instytucji czy właśnie spółdzielni lub wspólnot mieszkaniowych widzi potrzebę zaopatrzenia się w płyny do dezynfekcji. Problemem jest brak dostępności towarów tego typu dla mieszkańców. Wprawdzie uruchomiono dodatkowe linie produkcyjne w kraju, ale preparaty, co zasadne, w pierwszej kolejności trafiają do szpitali i placówek medycznych. W sklepach jest ich niewiele lub nie ma ich wcale.