Rada Programowa w Tygodniku Sanockim? „Zaskakuje nas opór”
SANOK / PODKARPACIE. Po raz kolejny podczas sesji Rady Miasta Sanoka, w dyskusji podjęto temat Tygodnika Sanockiego. Rozmawiano o niezależności i obiektywności gazety. Jest pomysł, aby przy TS powstała tzw. Rada Programowa. Wszystko ma wyjaśnić się we wrześniu. Przeczytajcie co na temat tygodnika podczas ostatniej sesji mówili radni.
Dyskusje na temat Tygodnika Sanockiego rozpoczął radny Maciej Drwięga, jednocześnie przewodniczący Komisji Oświaty, Kultury, Sportu i Turystyki, przedstawiając sprawozdanie z pracy komisji.
– Pan Jakub Osika przedstawiał propozycję funkcjonowania Rady Programowej przy Tygodniku Sanockim. Mieliśmy sporo zaproszonych gości. Był pan burmistrz, była redakcja tygodnika, była pani kierownik biura pana burmistrza, był pan sekretarz, pan skarbnik. Dyskusja była dosyć długa, momentami emocjonująca. Mogę na tę chwilę powiedzieć taką rzecz. Zaskakujące dla nas to opór, co do tego pomysłu ze strony samej redakcji, chociaż może nie aż tak mocno akcentowany i ze strony przede wszystkim pani kierownik biura pana burmistrza. Propozycje, które przedstawiał radny Osika nie są jakoś daleko idące. Generalnie dotyczą tego, żeby próbować zachować w redakcji niezależność, obiektywność. Doprowadzić do jasnych, czytelnych sytuacji w kwestii finansów, w kwestii jakości gazety. Umówiliśmy się na kolejne, rozstrzygające spotkanie, bo ile można nad tym dyskutować. Kolejne posiedzenie planowane jest na początek września. Niezależność redakcji, to jest przede wszystkim niezależność redaktora naczelnego. Jak to wyglądało u nas w ostaniach latach, nie mówię tu o ostatnim okresie, to wszyscy doskonale wiemy. Czterech redaktorów gazety odwoływanych w różnych okolicznościach. Dwóch z nich, w mniejszym lub większym stopniu, w sposób bardziej lub mniej sformalizowany, po zakończeniu swojej pracy w gazecie związanych później z burmistrzami. To też o czymś mówi. Jeżeli to ma być gazeta samorządowa, to ona musi być obiektywna i przede wszystkim niezależna – podkreślał radny Drwięga.
Opinię na temat Tygodnika Sanockiego, a konkretnie artykułu, który ukazał się w numerze 29, z dnia 26 lipca 2019, wyraził radny Sławomir Miklicz, przy okazji dyskusji nad projektem jednej z uchwał, podejmowanych podczas sesji. Miklicz o artykule w Tygodniku Sanockim: „Ciąg nieprawd, półprawd i kłamstw” (VIDEO)
Swoją opinię w punkcie wolne wnioski i zapytania, postanowił wyrazić radny Roman Babiak.
– Tego, co w tej chwili powiem, proszę nie traktować jako wycieczki osobiste do kogokolwiek. Od dłuższego czasu obserwuje działanie Tygodnika Sanockiego. Kiedy Tygodnik Sanocki przestanie być tubą propagandową organów władzy wykonawczej, a redaktorzy naczelni przestaną być osobistymi redaktorami włodarzy miasta? Trwa to nieprzerwanie od kilku kadencji. W swojej naiwności sądziłem, że w tej kadencji coś się zmieni, w tym temacie, ale kiedy dowiedziałem się, że redaktorem naczelnym jest żona radnego Komitetu Wyborczego Łączy Nas Sanok, zacząłem w to wątpić. Moje wątpliwości potwierdziły się, kiedy przeczytałem relację z sesji, wtedy kiedy zostaliśmy zrugani przez pana burmistrza z panem Mikliczem. Toczka w toczkę były zaprezentowane wypowiedzi pana burmistrza. Natomiast, zarówno wypowiedzi radnego Miklicza, jak i moje, były wyrwane z kontekstu. Czarę goryczy przelał ten artykuł dotyczący Autosanu, o którym radny Miklicz już mówił. Słyszałem o tworzeniu się Rady Programowej. Rady Programowe kojarzą mi się osobiście z ręcznym sterowaniem, już w minionej epoce takie były. Nie wiem. Może byłoby to jakieś rozwiązanie. Kto będzie w tej radzie? Czy to będą sami swoi? (…) Jeżeli jest to gazeta samorządowa, która ma informować o tym co się dzieje, to na prawdę czytelnik, który skupia się na czytaniu Tygodnika Sanockiego, niewiele z tego tygodnika wie. Ma wypaczone pojęcie tego, co dzieje się na sesji Rady Miasta. Cieszę się, że jesteśmy na wizji i na fonii, że każdy będzie mógł pooglądać obrady sesji. Nie zostaną one w zaciszu gabinetu Sali Herbowej, jak to kiedyś bywało. Nie wszyscy to jednak przeglądają. Część osób w wieku średnim i starszym, przyzwyczaiło się do Tygodnika Sanockiego. Tygodnik Sanocki to jest historia, też ta pozytywna. Uważam, że taka gazeta jest potrzebna, ale jeżeli ona ma być taką jak do tej pory, to będę pierwszy za tym, który zagłosuje za likwidacją tego tygodnika. Jeżeli mamy przeznaczać pieniądze, powiem szczerze, coraz większe pieniądze na dotację dla Tygodnika Sanockiego, to ja mówię nie takiemu Tygodnikowi Sanockiemu – stwierdził radny Babiak.
Do sprawy funkcjonowania Tygodnika Sanockiego, wrócił w wolnych wnioskach radny Maciej Drwięga.
– W dwóch słowach jeszcze odnośnie tygodnika. Temat został niejako wywołany i my go musimy gdzieś do września zakończyć. Zapraszam Państwa już teraz na komisję oświaty, która będzie rozmawiać odnośnie wspomnianej Rady Programowej. Panie Romanie, propozycja, która została przedstawiona przez radnego Osikę, to nie chodzi o jakieś kneblowanie czy sterowanie. Wręcz odwrotnie. Rada Programowa to ma być grupa reprezentująca różne obszary działalności w mieście. Zawsze opinia kilku czy kilkunastu nawet osób, będzie bardziej obiektywna niż jednej, dwóch. A zwłaszcza jednej, bo to będzie zawsze tylko opinia subiektywna. Nie chce już dzisiaj uderzać w tygodnik, bo tak to może być odebrane, ale powiem szczerze rozmowy na komisji oświaty są trudne. To nastawienie, niekiedy właściwie nie wiem dlaczego od razu na „nie”, wywołuje polemikę, a to nie powinno zupełnie w tę stronę iść. (…) Apelowałbym jeszcze o jedno, właściwie do redakcji Tygodnika Sanockiego, przy okazji upewnię się. Nie ma nadzoru biura burmistrza nad Tygodnikiem Sanockim. Nie ma? Nie ma. W związku z tym apeluje, o „odcięcie pępowiny”. Rozumiem, że pani Małgorzata przez wiele miesięcy pełniła funkcję redaktora naczelnego. Wiadomo związana jest i tak dalej. Natomiast wybrała w tej chwili inną drogę. Ma zupełnie inną funkcję. Bardzo odpowiedzialną, istotną. I teraz redakcja musi wziąć na siebie decydowanie o tym, jaki tygodnik by widzieli. Bez obiektywności, bez samodzielności, tej gazety nie będzie. Bo ludzi to po prostu męczy. Wiadomo, że nigdy nie zadowoli się wszystkich. Zawsze będą dyskusje o tygodniku, no ale teraz, jak tam można poszukiwać jakiejkolwiek obiektywizmu? A ten artykuł w piątek (26 lipca br. – przyp. red.), to dobrze, że się ukazał. To był taki gwóźdź, który sobie sam tygodnik wbił. (…) Jeżeli chcemy utrzymania tygodnika, to musimy podjąć te rozmowy. Nie obawiać się Rady Programowej i rozmawiać normalnie, a nie na zasadzie obrażonych małych dzieci, które uważają, że radni chcą coś złego zrobić tygodnikowi. Pojawiają się wnioski, a wniosek może być szybko przegłosowany, tak jak dzisiaj mieliśmy na sesji okazję obserwować. 11 radnych opowie się za i będziemy mieli historię Tygodnika Sanockiego. Tylko ja nie za bardzo życzę sobie tego, było to później tłumaczone i pozostawione w historii, że to radni tej kadencji rozwiązali Tygodnik Sanocki. Wszyscy to jednak czujemy i wiemy, że on musi się zmienić – zakończył radny Drwięga.
ZOBACZ RÓWNIEŻ:
Miklicz o artykule w Tygodniku Sanockim: „Ciąg nieprawd, półprawd i kłamstw” (VIDEO)
lub zaloguj się aby dodać komentarz
Zaloguj się aby dodać komentarz