Minister MARCIN WARCHOŁ. Izby Lekarskie policjantami myśli? (VIDEO)
POLSKA / RZESZÓW. Sporo kontrowersji wywołują w ostatnim czasie, procesy Izb lekarskich w Polsce względem lekarzy, którzy w czasie trwania pandemii zdecydowali się pomagać chorym w sposób zgodny z ich wiedzą i doświadczeniem medycznym, naruszając wówczas obowiązujące procedury.
Wiceminister Marcin Warchoł sam skorzystał w tamtym czasie z porad dr. Włodzimierza Bodnara, który prowadzi prywatną przychodnie w Przemyślu, i leczył słynną amantadyną. Dziś ważą się losy wielu lekarz nie tylko dr. Bodnara, czy dr. Martyki u którego w ostatnim czasie na portalu społecznościowym został zamieszczony następujący wpis:
W piątek, 17 marca, przed Okręgowym Sądem Lekarskim w Poznaniu miał się rozpocząć proces 19 lekarzy (w tym mnie) obwinionych o rzekome promowanie postaw antyzdrowotnych oraz niezgodnych z aktualną wiedzą medyczną. W sumie Naczelny Rzecznik Odpowiedzialności Zawodowej postawił zarzuty 116 lekarzom. Bezpośrednim powodem było podpisanie „Listu otwartego polskich lekarzy, naukowców i pracowników służby zdrowia do polskich władz oraz mediów- czytamy na fanpagu dr. Zbigniewa Martyki
Czym ta spraw się zakończyła?
Przewodniczący Składu Sędziowskiego nie zdecydował się na otwarcie przewodu sądowego. Zamiast tego zdecydował o zwróceniu aktu oskarżenia Naczelnemu Rzecznikowi do uzupełnienia. De facto sprawa została wycofana z powrotem do postępowania przygotowawczego. Dwa lata pracy i dziesiątki tysięcy wydanych pieniędzy nie wystarczyły, aby obwinionym lekarzom postawić choć jeden, merytoryczny zarzut, do którego można by się konkretnie odnieść.
Śledztwo Naczelnego Rzecznika trwało 2 lata i kosztowało 40 tysięcy złotych (!!!). Pieniądze te pochodziły z obowiązkowych składek, jakie lekarze muszą corocznie wpłacać izbom lekarskim.– opisuje sprawę dr. Martyka.
Jak widać ta sprawa wzbudza dużo emocji, i zainteresowania wśród przedstawicieli Solidarnej Polski.
O tym jak Izby Lekraskie postępują z lekarzami, którzy w czasie pandemii pracowali odmiennie od ogólnie przyjetych norm i zaleceń – informuje również na social mediach dr. Włodzimierz Bodnar pisząc:
Obecnym priorytetem izb lekarskich nie jest niestety ochrona i obrona lekarzy, lecz często starają się tłumić wszelką niesubordynację. Sam staję się tego przykładem, gdy nakładają na mnie karę między innymi za zbyt skromne wpisy w kartotekach u trzech pacjentów.- ubolewa dr. Bodnar specjalista w leczeniu chorób płuc.
W stosunku do dr. Bodnara jest prowadzone również inne postępowanie.
Czeka mnie także drugie postępowanie związane z leczeniem pacjentów amantadyną, które tylko chwilowo jest zawieszone. – informuje lekarz.
Co jest przyczyną tak skrupulatnych kontroli w znanej przychodni w Przemyślu zdanie dr. W. Bodnara?
Trudno mi jest odebrać takie postępowania inaczej, niż że jest to oczywisty atak na moją osobę. Za niesubordynację, wyjście przed szereg w trakcie pandemii, za zbadanie osobiście ponad 10000 pacjentów w trakcie pandemii.- wnioskuje Włodzimierz Bodnar.
Wkrótce na naszym portalu ukarze się wywiad z dr. Włodzimierzem Bodnarem. Zachecamy do śledzenia naszego fanpag-u.
lub zaloguj się aby dodać komentarz
Zaloguj się aby dodać komentarz