Czy od początku chodziło o most na Sosenki? WAŻNY dokument
SANOK / PODKARPACIE. Do dyskusji o sprzedaży Sosenek i budowie mostu włączył się Tomasz Bil, który nabył poprzez firmę Geo Eko tę nieruchomość. Poprzez swojego pełnomocnika na sesji przedstawił radnym i mieszkańcom Sanoka swoje stanowisko w tej sprawie.
Dorota Mękarska
Tomasz Matuszewski. Foto: archiwum Esanok.pl
Podczas ostatniej sesji rady miasta Tomasz Matuszewski zarzucił osobom, które mają wątpliwości związane ze sprzedażą Sosenek, że insynuują jakoby koncepcja budowy nowego mostu związana była z tą nieruchomością.
Wiceburmistrz pisze do starosty
– Dziś wpływają do mnie interpelacje insynuujące, jakoby koncepcja budowy mostu miała prowadzić do ośrodka Sosenki. To cytat z interpelacji, jaka wpłynęła w grudniu ubiegłego roku – powiedział podczas sesji burmistrz. Zapewne chodziło Tomaszowi Matuszewskiemu o interpelację Romana Babiaka, który jak już dzisiaj wiemy, złożył zawiadomienie do Centralnego Biura Antykorupcyjnego w sprawie sprzedaży Sosenek.
Czy zatem są to tylko insynuacje? Zgodnie z dokumentem, który wyszedł z Urzędu Miasta w Sanoku w dniu 2 marca 2019 roku, czyli jeszcze przed złożeniem wniosku do programu „Mosty dla regionów” o dofinansowanie budowy mostu na Sanie, lokalizacja od początku związana była jednak z Sosenkami. Jest to pismo skierowane do starosty sanockiego, podpisane jeszcze przez wiceburmistrza Pawła Hydzika. Informuje on starostę sanockiego, że „Gmina Miasta Sanoka przygotowuje wniosek o dofinansowanie w ramach Programu Mosty dla Regionów zadanie polegające na budowie mostu przez rzekę San łączącego drogę krajową nr 28 z ul. Gajową w obrębie tzw. Sosenek”.
Właściciel Geo Eko wywołany do dyskusji
Temat sprzedaży Sosenek i lokalizacja nowego mostu była też m.in. przedmiotem wystąpienia radcy prawnego Andrzeja Kosiora, pełnomocnika spółki Geo Eko podczas ostatniej sesji. Pełnomocnik zabrał głos na prośbę Tomasza Bila, właściciela firmy oraz Fundacji Promocji Sportu Ekoball.
– Tomasz Bil został wywołany do dyskusji przez niektórych członków Rady Miasta Sanoka – zaznaczył na wstępie pan mecenas. – Wypada wyrazić żal, że podmioty powiązane z Tomaszem Bilem są przedmiotem swego rodzaju nagonki i pomówień, które chyba nie mają, że tak powiem, oparcia w rzeczywistości.
Następnie pełnomocnik przedstawił atuty firmy i wysokość podatków jakie odprowadza do budżetu miasta. Firma zasiliła od 2010 roku budżet miasta kwotą 700 tys. zł, a w związku z budową nowych hal spółka będzie odprowadzać do kasy miasta kwotę 150 tys. zł rocznie. Radca przypomniał radnym, że to oni powinni dbać o rozwój przedsiębiorczości i wspierać lokalne firmy, bo dają one zatrudnienie mieszkańcom miasta, jak również płacą podatki.
– Zamiast tego pan Tomasz Bil i podmioty z nim związane obserwują trwającą od kilku miesięcy swego rodzaju kampanię wymierzoną przeciwko niemu – stwierdził radca prawny. – Kampania trwała niestety w niektórych lokalnych środkach masowego przekazu, jak i wypowiedziach niektórych lokalnych polityków. Wyłania się z tego obraz zdyskredytowania zarówno jego osoby, jak i spółek z nim powiązanych. Generalnie jedną z kwestii, które są podnoszone na forum publicznym jest fakt, jakoby pan Tomasz Bil dokonał zakupu nieruchomości zwanych przez sanoczan Sosenkami w wyniku jakichś machinacji i niejasnych układów.
Jak dodał Andrzej Kosior stało się to natomiast w wyniku przetargu nieograniczonego, poprzedzonego wyceną biegłego rzeczoznawcy.
Mówisz masz!
– Wszystko odbyło się według obowiązujących przepisów – podkreślił pełnomocnik, zaznaczając, że jeżeli w związku z tym ktokolwiek twierdzi, że doszło do naruszeń, to powinien je zgłosić do odpowiednich organów, takich jak prokuratura, czy Centralne Biuro Antykorupcyjnego, do czego zobowiązują obywateli przepisy kodeksu postępowania karnego.
– Wobec tego pan Tomasz Bil nawołuje: jeśli Państwo taką wiedzę posiadają – są od tego stosowne organy. Chcemy tutaj zająć jednoznaczne stanowisko: jak ktoś uważa, że jest przesłanka, że sprawa sprzedaży Sosenek powinna być złożona do organów ścigania – należy to zrobić i do czasu rozstrzygnięcia powstrzymać się z komentarzami w tej sprawie – powiedział pełnomocnik, przypominając następnie, że Sosenki były zaniedbane, a nabywca planuje tam różnego rodzaju inwestycje, które będą korzystne dla sanoczan.
Lokalizacja mostu była rozpatrywana na długo przed sprzedażą Sosenek
Kolejną kwestią, którą poruszył, a która jego zdaniem budzi zaniepokojenie, była sprawa budowy mostu. Odniósł się do krążących w przestrzeni publicznej insynuacji, które wyraził w następujących słowach: „Jakoby Pan Tomasz sobie załatwił z obecnym tutaj burmistrzem budowę mostu.”
– A przecież wiadomo jest wszystkim, że kwestia lokalizacji tego mostu była rozpatrywana na długo przed sprzedażą terenów zwanych Sosenkami. Chociażby ta wiedza była tutaj artykułowana na obradach Rady Miasta Sanoka – stwierdził. – Co więcej wybrana ostatecznie lokalizacja bezpośrednio do terenu Sosenek nie przylega, więc twierdzenie jakoby nagle wzrosła wartość gruntu jest pewnym nadużyciem. Nie wiemy, z czego to wynika, trzeba by było pewnie przeprowadzić jakieś wyceny i wtedy by się okazało, jak to wygląda w rzeczywistości, ale wiedza Państwa przecież jest taka, że kwestia budowy mostu była planowana dawno temu, zanim pan Tomasz poprzez spółkę Geo Eko dokonał zakupu terenu Sosenek.
Informacje są w oficjalnych dokumentach
Korzystając z okazji radca prawny zwrócił się do mieszkańców Sanoka z przesłaniem, aby mniej bezrefleksyjnie przejmowali narrację puszczaną w obieg w tzw. mediach społecznościowych, czy w innych mediach.
– Zachęcamy do zapoznania się ze źródłami oficjalnymi, dokumentami, które były tutaj przedmiotem obrad Rady Miasta Sanoka, czy też dokumentami Urzędu Miasta Sanoka – poradził Andrzej Kosior. – Wszelkie informacje dotyczące poruszanych tu kwestii zawarte są w oficjalnych, ogólnodostępnych dokumentach. Gwarantujemy, iż pozwoli to Państwu na wszechstronną, a przede wszystkim samodzielną ocenę konkretnej sprawy. Reasumując chcemy podkreślić, że nie jest do zaakceptowania, aby na forum publicznym powielano półprawdy i insynuacje.
Zwrócił się też do radnych.
– Państwo zostaliście wybrani, aby wspierać mieszkańców Sanoka i aby podejmować decyzje ważne społecznie. Oczywiście jesteście Państwo organem kontrolnym i nie jest naszym zamiarem ograniczać tej roli. Mamy prośbę, abyście Państwo wykonywali te rolę w taki sposób, aby skutki tych działań nie godziły w niczyje dobra osobiste. Zniszczyć jest łatwo, a buduje się latami.
Kiedy radni rozmawiali na temat mostu?
Sławomir Miklicz. Foto: archiwum Esanok.pl
Na wystąpienie pełnomocnika zareagował Sławomir Miklicz, który ze zdziwieniem zapytał, czy pan mecenas nie pomylił się, przedstawiając, że sprawa budowy mostu była znana znacznie wcześniej, niż Sosenki zostały sprzedane.
– To chyba przejęzyczenie panie mecenasie? Mam taką nadzieję – zaznaczył.
– Chodzi mi o to, że sprawa budowy mostu była już w opinii publicznej od kiedy Państwo, że tak powiem, żeście rozmawiali na temat mostu – tak odpowiedział radca prawny.
Burmistrz też odniósł się do wypowiedzi pełnomocnika, informując go, że sprawa już jest w prokuraturze i CBA.
ZOBACZ RÓWNIEŻ:
Prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie sprzedaży Sosenek i porozumienia mostowego
Źródło zapisu video z sesji: UM Sanok
lub zaloguj się aby dodać komentarz
Zaloguj się aby dodać komentarz